Tę pszczółkę, którą tu widzicie...
Wiosna zawitała u mnie na dobre! A śmiem tak sądzić nie tylko dlatego, że w ogrodzie zakwitły krokusy, ale przede wszystkim dlatego, że do tych krokusów przyleciała już pierwsza pszczółka. I to nie byle jaka! Myślę, że wszystkim albo większości znana, no bo jak tu nie znać Mai?! A jak jest Maja to musi być również jej nieodłączny towarzysz - Gucio... I Gucio też jest!
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa!
Mile spędzonej drugiej połowy weekendu życzę i pięknej, słonecznej pogody!
Wszyscy Maję znają i kochają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam, kiedy byłam mała, i w sumie do dziś mam sentyment. Śliczne pszczółki :))
Śliczniutkie. Od razu przypomina mi się dzieciństwo!!! Pomyślała byś jeszcze o koniku Filipie, dżdżownicy Magdzie,myszy Alexandrze. Piękna wiosna do Cię zawitała. Ściskam gorąco i pięknej niedzieli życzę, Grzegorz.
OdpowiedzUsuńŚlicznutkie!!
OdpowiedzUsuńSłodka Maja i zabawny Gucio- śliczności.Pozdrawiam serdecznie i słonecznie, Żania
OdpowiedzUsuńMaja i Gucio jak żywi-zapachniało latem:)
OdpowiedzUsuńCóż za romantyczna parka.Jaka piękna.No to mamy wiosnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ale para super..to juz prawie lato..:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń