Moja laguna
Mam swoją lagunę, jeśli wiedzieć chcecie,
schowaną głęboko w mych snów i marzeń świecie.
Taka malutka i tylko moja.
Nikt o niej nie wie, bo nie potrzeba,
w niej lazur wody miesza się z błękitem nieba...
Laguna to także nazwa nowego szkliwa, którego używam od niedawna.
To jedno z moich ulubionych :) A efekty możecie zobaczyć na
lagunowych broszkach, które czekają aż zapinania dotrą.
Dziękuję wszystkim za miłe słowa pod postem z motylem.
Cieszę się, że poruszyła Was ta praca - takie było moje zamierzenie...
Cieszę się, że poruszyła Was ta praca - takie było moje zamierzenie...
Ten kolor jest obłędny! Same broszki oczywiście też :) Do zapatrzenia :)
OdpowiedzUsuńSzkliwo rewelacja jak i zresztą cała broszka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń