O listach i żabach
... każdy list jak gdyby przeświecał tym, co w nim jest wewnątrz,
tak jak na twarzy prostego człowieka odbija się treść serca.
Każdy list
ma swoją twarz. Ileż razy, wziąwszy list w ręce,
człowiek bez powodu, bo się nie spodziewał złych wieści, uczuwa lęk...
Ręce mu drżą
i zwleka z otwarciem. Ileż razy!
Wtedy w liście, jak w papierowej trumnie, leżą niemal zawsze słowa takie,
jak umarłe, albo w nim coś
płacze czarnymi łzami, i przeciwnie!
Czasem
list wpada, jak trzepocący się gołąb, tuli się do rąk,
pieści się,
uśmiecha i niecierpliwi, jak gdyby chciał, by go prędzej
otworzono,
bo ma do oznajmienia niespodziane szczęście,
ma wykrzyknąć promieniste słowo...
Wtedy zawsze z takiego listu pada ci na serce promyczek...
K. Makuszyński
Rany, jakie one są piękne, ale Kasiu, wybacz, moje są najpiękniejsze, bo naprawdę moje. Uwielbiam Twoje żaby. Buziaki .
OdpowiedzUsuńwybaczam :) Twoje są wyjątkowe, bo zrobione specjalnie z myślą o Tobie :)
UsuńBije z nich niezwykle pozytywna energia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Cieszę się :)
UsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZa żabami nie przepadam, ale Twoich nie można nie kochać. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMoje żabska niestraszne :)
UsuńCudeńko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Pozdrawiam
Usuńsłodkie i cudne!!! pozdrawiam :-))
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńMuszę napisać komentarz:) Zaglądam do Ciebie ale nie komentuję, dlaczego?
OdpowiedzUsuńOstatnio co nieco robię z gliny ... ale daleko mi do takiego szkliwienia :) No i Twoje żaby to unikat!
Spotkałam Twoje żaby u Danusi ... i zazdrość mnie złapała za serducho - brzydko, wiem - ale to taka dobra zazdrość... i radość mnie rozpiera, że zobaczę na własne oczy Twoje żaby :)
Mam nadzieję, że Danusia ich przede mną nie schowa ;)
Nie wiem, jak Danusia to robi, że tyle cudeniek do niej leci ... ale dobrze bo dzięki niej mogę takie różności zobaczyć naocznie :)
Słyszałam, że fajne spotkanie się zapowiada :) Na pewno Danusia pokaże. Co do szkliwienia - trzeba ćwiczyć i dojdziesz do wprawy. Ja nadal mam prace, które muszę poprawiać, bo nie wyszło dobrze :) pozdrawiam
UsuńPodejrzewam, że zależy to też od rodzaju szkliwa... niestety nie mam wielkiego wyboru. Poza tym nie mam osoby, która znałaby się na szkliwieniu i coś podpowiedziała.
UsuńAle co tak i tak praca z gliną mi się podoba :)
Oj żabule jak zawsze urocze:)
OdpowiedzUsuńTa z listem w łapkach , przygryza sobie minimalnie wargę jak by nie mogła się doczekać treści listu, albo boi się go otworzyć :) są cudne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLudzie listy piszą. Oj przepraszam, powinnam raczej napisać Żabusie listy piszą:)))
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się słowa dawnej piosenki.
Żabusie urocze.
Pozdrowień moc posyłam.
Jakie wesołe Żabiunie Listopiszki, albo ..Listotrzymki:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia lecą dla Ciebie i dla nich:)))