W oczekiwaniu na urlop...
... który w tym roku dopiero za miesiąc i troszeczkę
tworzę takie dziwy :)
Zakwalifikowałam ten wyrób jako półmisek,
bo taki podłużny wyszedł i dość okazałych rozmiarów.
W skale są dziurki na wykałaczki.
Jeszcze miesiąc i będę leżeć jak ten żabiusz :)
Nie mogę się doczekać!
A jak tam Wasze urlopy? Jesteście przed czy po? :)
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńEkstra półmisek :) U żabiusza widać pełen błogostan. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) żaba z własna wyspą na półmisku :) a urlop przede mną :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuń::)) te żabusie ile razy widzę uśmiech od razu na mej twarzy..:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny półmisek, żaba przezabawna :)
OdpowiedzUsuńwitaj ceramiczna! dawno mnie u Ciebie nie bylo, ale bylam absolutnie wylaczona z realnego swiata :)
OdpowiedzUsuńsuper wykalaczkowy pomysl :) u mnie te prawdziwe wakacje koncem sierpnia.
pozdrawiam serdecznie
Pięknie Ci te półmiskowe dziwy wychodzą :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Troszkę po i troszkę przed:)))) Czekam na wyjazd w Tatry w październiku.
OdpowiedzUsuńPółmisek super.Świetnie się prezentują te wykałaczki:)
Serdeczności posyłam
ach jakie cudo i te kolory są niesamowite pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPomysłowe :) A te lazury po prostu przecudne! Coś chodzą za mną ostatnio...
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu! W pozycji horyzontalnej a'la żabiusz i nie tylko ;)