Ptaki, które nie odleciały...
Puk, puk, ptaszek do okienka:
„Niech tam otworzy panienka;
„Niech tam otworzy panienka;
Bo to teraz straszna zima,
Nigdzie i ziarneczka nie ma”.
Nigdzie i ziarneczka nie ma”.
I ptaszynie otworzyli,
Ogrzali i nakarmili,
A ptaszyna, wdzięczna za to,
Śpiewać będzie całe lato.
"Ptaszek w gościnie" S. Jachowicz
W moim salonie zagościło całe stado kolorowych ptaszyn.
Rozsiadły się na gałązkach i ani myślą odlatywać...
A co mi tam! Niech zostaną do wiosny w gromadce zawsze weselej :)
I jaki piękny ma kolorek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńfajnie ze jeden nie odlecial;) ma piekny kolor...
OdpowiedzUsuńMile ptaszynki...i ladne ozdoby. Wygladaja jak zywe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Fajne ptaszynki:)
OdpowiedzUsuńPiękne ptaszorki ;-)) Dziękuje za odwiedziny i zapraszam częściej ;-))
OdpowiedzUsuńNo nie ma, ale pewnie jeszcze dorobię ich więcej to wtedy będzie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuń