Stokrotki
W kobiercach traw nadziei wzór
skromności życia jasne znamię,
i cichych szeptów czuły chór
odwiecznej magii mocne ramię.
skromności życia jasne znamię,
i cichych szeptów czuły chór
odwiecznej magii mocne ramię.
W zaciszu barw, w splendorze chwil
girlandą piękna w myśl wnikają,
wrastają w serce dając sił
gdy cieniem troski przesłaniają.
girlandą piękna w myśl wnikają,
wrastają w serce dając sił
gdy cieniem troski przesłaniają.
Tak niepozorne, mocne tak
tak zagubione pośród trwania,
kiedy wejrzeniu jest ich brak
dalą się dale mego trwania.
tak zagubione pośród trwania,
kiedy wejrzeniu jest ich brak
dalą się dale mego trwania.
I kiedy swą zmęczoną dłoń
układam czule na ich skroniach,
szepczą: uparcie naprzód brnij
zakwitnij tak jak my na błoniach.
układam czule na ich skroniach,
szepczą: uparcie naprzód brnij
zakwitnij tak jak my na błoniach.
To właśnie one spośród traw
nadzieją życia rozkwitają,
nie oczekując w zamian braw
za wszystko to co duszy dają.
nadzieją życia rozkwitają,
nie oczekując w zamian braw
za wszystko to co duszy dają.
http://potamtejstronie.wordpress.com/
zabiusz jakich malo!
OdpowiedzUsuńŚwietne:) A ta żabka na wieczku jest rozkoszna:)
OdpowiedzUsuń