W australijskich klimatach
czyli najkrócej ujmując - szaleństwa Mcdulki. Ta dziewczyna to ma pomysły! No mówię Wam, jak dostałam maila z zamówieniem to się za głowę chwyciłam. Mcdulka chciała zrobić prezent dla siostry pod choinkę, ale nie aniołki, nie łódki, nawet nie żabiusze, tylko motyw kangura!
O ile z kangurami jakoś sobie poradziłam bez większych trudności.
To osłonki na doniczki były już nie lada wyzwaniem. A to dlatego, że nie robiłam tak dużych przedmiotów o takim kształcie, który zwykle uzyskuje się poprzez odlewanie w formach lub toczenie na kole. Ja doniczki zrobiłam z plastrów gliny, co zresztą jak dobrze się wpatrzycie to widać, ale to było jeszcze nic w porównaniu z poszkliwieniem ich...
Na szczęście jak zwykle nieoceniona okazała się moja kochana Ala, która przyszła mi z pomocą.
No a efekty możecie sami zobaczyć.
I nawet Pysio zaprzyjaźnił się z kangurami :)
Vivat kangury! Vivat Australia! Vivat Ceramiczny Kamiec! Vivat Ala !!!
OdpowiedzUsuńbardzo dziekuje za tak sprawne wykonane zamowienie :) i za cala niecodzienna oprawe!!!
bziak wielki
Kangurki i osłonki świetne! A Pysio cudowny :)
OdpowiedzUsuńnajmniejszy kangur ma głowe osiłka :P
OdpowiedzUsuńNiecodzienne zlecenie, ale poradziłaś sobie świetnie; zarówno figurki jak i doniczki są świetne :)
OdpowiedzUsuńKangurowa rodzina już się zadomowiła na dobre :). Trwa dyskusja na co zostaną przeznaczone doniczki. Niespodzianka była naprawdę wyjątkowa. Na taki pomysł mogła wpaść tylko McDulka, a podołać jego wykonaniu tylko przesympatyczna właścicielka Ceramicznego Kamienia :). Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że niespodzianka się udała, a prezenty się podobają :)