16:04

Na ryby

Na ryby


Zarzuciłem wędkę i poczułem branie
już się ucieszyłem, będę miał śniadanie


Jak to wyciągnąłem, ze strachu zdębiałem
takiego potwora nigdy nie widziałem


Łeb wielki jak baniak, wyłupiaste oczy
bałem się okropnie... zaraz na mnie skoczy


Cichutko na palcach trochę się zbliżyłem
patrzę na swą wędkę, kotwiczkę straciłem


No i zaczął wrzeszczeć, że on tu nurkuje
za to co zrobiłem mnie nie podaruje
Jako płetwonurek będzie miał kłopoty
jak z kotwiczką w d.... ma iść do roboty
                                                                         "Na ryby" Karl

1 komentarz:

  1. O może jedna z nich to złota rybka:))Oj miałabym życzenie:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony dla mnie czas i pozostawione słowa!

Copyright © 2016 Ceramiczny Kamień , Blogger