Z tęsknoty za latem...
W lutym zwykle dopada mnie tęsknota za latem
i wtedy właśnie takie prace powstają...
Za ciepłem, piaszczystą plażą, moczeniem nóg
w wodzie i wylegiwaniem się na słońcu.
I marzę by uciec choć na tydzień do jakiegoś miejsca,
które zapewni mi to wszystko w pakiecie :)
I wiecie co? Właśnie w lutym zwykle nie mam czasu...
Za to żabiusz ma. Plażuje się nad jeziorkiem.
Leniwiec jeden. Nic tylko pozazdrościć :)
Po obejrzeniu tego słodkiego leniuchowania, przychodzi mi na myśl "takiemu to dobrze":)))))) Na ostatnim zdjęciu mam wrażenie jakby namawiał. Rzuć tą pracę i połóż się obok:))))
OdpowiedzUsuńRównież już tęsknię, ale najbardziej za majowymi ptasimi koncertami.
Piękna praca.
Moc serdeczności posyłam.
A ja choćby za wiosną tęsknię :). Lubię Twoje żabiusze.
OdpowiedzUsuńzabiusze gora!
OdpowiedzUsuń...i taki to może powiedzieć: żyć, nie umierać;
OdpowiedzUsuńa my co? do pracy ;) ale byle do wiosny :)))
Pozdrawiam letnio i cieplutko
Oj, ja też tęsknię ;)
OdpowiedzUsuń