21:37

Portret rodzinny

Portret rodzinny

Czyli powrót do początku... To jedne z pierwszych postaci, nie wliczając aniołów, jakie powstały. 





  

2 komentarze:

  1. jakos sie bardzo rozczulilam :) romantycznie jakos
    osobiscie nie wyobrazam sobie siebie w lepieniu postaci, wydaje mi sie to szalenie trudne, ale nigdy nie mowie nigdy :)
    pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie i przy okazji zapraszam na candy do ksiezniczek :)
    Mcdulka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego McDulka trzeba kiedyś spróbować :) Ja z kolei nie lubię robić misek, wazonów itp. Chociaż ostatnio zrobiłam kilka wazonów i czekają teraz w kolejce do pieca. Co z nich wyjdzie przekonamy się wkrótce...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za poświęcony dla mnie czas i pozostawione słowa!

Copyright © 2016 Ceramiczny Kamień , Blogger